30 września 2016

Dziękuję że mogłem pobiec dla Fundacji Rak'n'Roll

Dziękuję.
Najzwyczajniej w świecie mogłem wpłacić 130 zł i pobiec Maraton Warszawski. Wymyśliłem jednak, że mogę zaangażować kilka (a może kilkanaście) osób i ze zwykłego przebiegnięcia 42195 metrów zrobić coś więcej - zebrać pieniądze na działalność Fundacji Rak'n'Roll. Zapisałem się zatem w ramach akcji #biegamdobrze i poprosiłem Was o wsparcie. To Wasza życzliwość i Wasze wpłaty sprawiły, że mogłem pobiec.

Pora zatem podziękować:
Adeline i Maciejowi (dwukrotnie)
(Marcinowi) Midriel (dwukrotnie)
Dawidowi
Justynie (ortimed.net)
Anonimowi (już nie pamiętam kim byłaś/eś)
Anonimom 2
Joasi
Maro
Ance (Gorzeń Run) (dwukrotnie)
JotFance
Marcie
Wrocowi
Cześowi
Dagmarze
Josephowi
Kasi
Aurelii
Anonimowemu Darczyńcy

Parę złotych dorzuciłem od siebie i w ten sposób uzbieraliśmy 1001 zł. A pomyśleć, że marzyłem by było to choć 600 zł.

Tak się złożyło, że ideą biegu dla Rak'n'Roll zaraziły się kolejne osoby. Najpierw Justyna, później Madzia, na koniec Iza. Zebraliśmy w sumie 2616 zł. I chwała Wam za to!

Na koniec tylko napiszę (choć było już o tym ostatnio), że moje zobowiązanie realizować będę od stycznia. Do tej pory dwukrotnie oddałem obiecane płytki krwi, ale lipcowy drobny zabieg chirurgiczny wykluczył mnie z krwiodawstwa na 6 miesięcy. Od stycznia ruszę ostro i postaram się jak najszybciej załatwić sprawę brakujących ośmiu donacji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

3 razy Śnieżka

Rzec można, że w naszych duszach, czasem i ciałach, istnieją zadry, z którymi koniecznie chcemy się rozliczyć. Nieważne czy nastąpi to po ro...